Na pewno ludzie już ustawili się w kolejce pod drzwiami gotowi
czekać cierpliwie, godzinami, na wizytę u doktora. Poza tym był przecież chirurgiem, a za pół godziny miał planowy zabieg do wykonania. Czuł wprawdzie, że jemu w tej sytuacji wystarczyłoby na seks jakieś dziesięć sekund, ale Milla na pewno potrzebowała zdecydowanie więcej czasu. - No to do wieczora - uśmiechnęła się do niego żona. - Postaram się, żeby Justin nie spał za dużo w dzień. Będzie zmęczony i uśnie wieczorem. - Dobry plan - David wstał i sięgnął po kluczyki. - Co na dzisiaj planujesz? - Niewiele. Chcę pójść na targ, zanim zrobi się za gorąco. - Weź kilka pomarańczy - miał ostatnio dziwną ochotę na pomarańcze; organizm pewnie domagał się witaminy C. Skutek zbyt an43 8 długiego przebywania na sali operacyjnej. Pochylił się, by pocałować Millę i musnąć delikatnie policzek synka. - Opiekuj się mamusią - szepnął do niego i wyszedł. Milla poleżała jeszcze w łóżku, rozkoszując się ciszą i spokojem. Piękny moment; w tej konkretnej chwili nikt niczego od niej nie chciał. Myślała, że jest przygotowana do macierzyństwa, ale nie wiedziała jednego: że opieka nad dzieckiem to praca bez przerwy Kiedy Justin był nakarmiony i przewinięty, Milla miotała się po mieszkaniu, próbując nadgonić wszystkie inne zaległości. Była przy tym tak zmęczona, że czuła, jakby jej nogi grzęzły w błocie. Od miesięcy nie przespała porządnie całej nocy Dokładnie od jakichś czterech miesięcy, kiedy dziecko w jej brzuchu urosło na tyle, by radośnie uciskać jej pęcherz, i musiała co pół godziny biegać do toalety I tak było nieźle, bo pęcherz uciskają dzieci ułożone nisko, w przeciwnym wypadku, jak twierdziła Susanna, Milla miałaby kłopoty z uciskiem na przeponę i z oddychaniem. No cóż, macierzyństwo nie było czymś bajkowym. Wspaniałym, ale na pewno nie bajkowym. Czuła, że bezwiednie się uśmiecha, patrząc na swego śpiącego syna. Był taki cudowny Każdy tak mówił, widząc jego jasne włoski, niebieskie oczka i różowe usteczka. Był niemal jak dziecko z reklamy Gerbera: idealne, nierzeczywiste, patrzące z milionów butelek i słoiczków, które stały na półkach sklepów całego świata. Millę zachwycało w nim wszystko: od jasnych paznokietków po małe dołeczki w policzkach. Mogłaby po prostu siedzieć i patrzeć na niego cały dzień... Gdyby nie miała całej masy innych rzeczy do roboty. an43 9 Przypomniała sobie wszystko, co powinno być zrobione: pranie, sprzątanie, obiad - a gdyby jeszcze jakimś cudem została jej wolna chwila, to czekała papierkowa robota z kliniki. Aha, dzisiaj koniecznie musi jeszcze zająć się sobą, umyć włosy, ogolić nogi. Przecież wieczorem ma romantyczną randkę z mężem. Czuła się świetnie w roli matki, ale wcale nie zamierzała rezygnować z bycia atrakcyjną kobietą. Brakowało jej seksu. David oddawał się miłości fizycznej z taką samą uwagą i koncentracją, z jaką robił wszystkie najważniejsze dla siebie rzeczy Bywało to całkiem miłe, jako że to właśnie ona była w tym czasie jedynym obiektem jego skupionej uwagi. Miłe? Po