wobec synów Brannana, podejmie znowu własne życie.

  • Amina

wobec synów Brannana, podejmie znowu własne życie.

18 April 2021 by Amina

Płatki śniegu wielkie jak ćwierćdolarówki rozpryskiwały się o przednią szybę samochodu. Jack skrzywił się i włączył wycieraczki. W Chicago miał śniegu po uszy i wyglądało, że i w Oklahoma City wcale nie jest lepiej. Wiedział jednak, że nie powinien narzekać. Gdyby nie przerwa w burzy i sprawność służb odśnieżających, nadal siedziałby na lotnisku w Chicago. Czuł się jednak zbyt zmęczony, by cieszyć się, że nie znajduje się tam, ale w drodze do domu. JEDNA DLA PIĘCIU 27 Jazda z lotniska do domu w Edmond trwała niecałe dwadzieścia minut. Jack bardzo się spieszył. Na szczęście ruch o tak późnej porze był niewielki, a i śniegu nie napadało jeszcze zbyt dużo. A w domu z chłopcami była Malinda Compton. Już ta myśl kazała mu mocniej naciskać gaz. Nie lubił prosić ludzi o przysługi. Nie lubił się czuć komuś dłużny. Jack Brannan od lat sam sobie, radził ze swoimi problemami. Postanowił, że zapłaci jej za tę przysługę i nic już nie będzie dłużny. Ona potrzebowała pieniędzy, a on kogoś, kto zostanie z dziećmi do jego powrotu. W jego przekonaniu była to uczciwa transakcja. Skręcił na podjazd, zapraszająco oświetlony wiszącą nad wejściem lampą. Przez okno zauważył, że pali się także lampka nad zlewem w kuchni. Ciepło rozeszło mu się po całym ciele, roztapiając zarówno niecierpliwość, jak i zimno. Nareszcie w domu. Ciepłe powietrze owiało go, gdy otworzył tylne drzwi i wszedł do kuchni. Dom, pomyślał znowu, chłonąc tę prostą przyjemność i rozglądał się po słabo oświetlonym wnętrzu. Palce zacisnęły mu się na klamce. Zamrugał i rozejrzał się jeszcze raz. Czyżby pomylił domy? Zamiast krajobrazu po bitwie, jaki go zazwyczaj witał, miał przed sobą kuchnię czystą jak pudełeczko. Stół wytarty, ani jednego brudnego talerza w zlewie, a podłoga błyszcząca jak łysina jednego z jego pracowników. Zgasił światło w kuchni i korytarzem ruszył w głąb domu. Był pewien, że za chwilę znajdzie gdzieś swoje dzieci związane i zakneblowane. Innego wyjaśnienia nie potrafił znaleźć. 28 JEDNA DLA PIĘCIU Nawet w ciemnościach zauważył, że w całym domu panuje taki sam porządek jak w kuchni. Ani jednej zabawki, o którą mógłby się potknąć w salonie. Żadnej ciężarówki czy roweru w przedpokoju. Zajrzał do łazienki. Żadnych mokrych ręczników na pręcie od prysznica, żadnych ubrań na podłodze. Na moment zapomniał, że przecież szuka synów, i podziwiał kafelki na podłodze. Jego robota. Sam to wszystko stworzył. Nawet nie pamięta, kiedy ostatnio

Posted in: Bez kategorii Tagged: m jak miłość koroniewska, sposób na komary w ogrodzie, ile powinien ważyć 9 latek,

Najczęściej czytane:

szalone zwierzę, jakie znam. Uwielbia kłaść ludziom łapy na ramionach i lizać po twarzy. To z pewnością ostudzi zapały pana Baverstocka! ...

Pani Stoneham pozwoliła sobie na lekki uśmiech, lecz dodała: - Clemency, jeśli okaże się, że masz jakikolwiek kłopot z tym człowiekiem, nie zawaham się porozmawiać o tym z lady Heleną - stwierdziła groźnie. Pozbywszy się pana Jamesona, czuła się odpowiedzialna za los swojej młodej, niedoświadczonej krewnej. - Nie martw się, kuzynko Anne. Jestem pewna, że chodzi jedynie o niewinne umizgi. ... [Read more...]

- Pomyślałem sobie, Ŝe moŜe ty i Erika pojedziecie ze mną do Nity

Windcroft. Alli mruknęła coś pod nosem. - Jedźcie, ja zostanę z Eriką - powiedziała pani Sanders. ... [Read more...]

Ŝe istnieje ten ...

ktoś. Choć nie miał Ŝadnego prawa, by tę przykrość odczuwać. Westchnął głęboko. Zamiast rozmyślać o Alli i o tym, czy jest, czy nie jest z kimś związana, powinien skoncentrować się na rychłym spotkaniu z Nitą Windcroft. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 wlserwis.waw.pl

WordPress Theme by ThemeTaste